Dzisiaj odwiedziłam koszalińskie Atrium, ten wyjazd niestety nie należał do najmilszych, ale nowe nabytki dodały mi siły :D Wieczorem wraz z cheerleaderkami wybrałyśmy się na sparing Kotwicy Kołobrzeg z Treflem Sopot. Kurcze jak mi cholernie brakuje tych meczy! Nie pamiętam już, chociaż w sumie pamiętam aż za dobrze, swój ostatni mecz kiedy siedziałam jako normalny kibic na parkiecie, a nie jako cheerleaderka iiii kurcze muszę przyznać, że mega dziwnie ogląda się mecz z takiej perspektywy :) Ogarnęłyśmy już nowych zawodników, a co lepsza same nadałyśmy im imiona. Najlepsze to zdecydowanie Dupcia Drake i Moris aka Kid Cudi. Będzie mi bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo mocno brakować tych meczy. Niestety Basket Poznań rozpadł się po zakończeniu zeszłego sezonu i ubolewam nad tym strasznie, gdyż nie będę nawet w Poznaniu mogła chodzić na mecze. Mam nadzieję, że uda mi się pojawić chociaż na derby...
A ostatnie kilka dni spędziłam z przyjaciółmi. Wspólne spacery, wypady na piwo, do Mca czy imprezy to kolejne rzeczy które sprawiają, że nie chce stąd wyjeżdżać, chociaż dobrze wiem, że dokładnie tego mi trzeba.
Opracowałyśmy z Bogdanem plan na studia, liczę że się spełni! :)
A ostatnie kilka dni spędziłam z przyjaciółmi. Wspólne spacery, wypady na piwo, do Mca czy imprezy to kolejne rzeczy które sprawiają, że nie chce stąd wyjeżdżać, chociaż dobrze wiem, że dokładnie tego mi trzeba.
Opracowałyśmy z Bogdanem plan na studia, liczę że się spełni! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz